masakra. chciałabym wskazać jeden dobry element tego filmu, ale nie potrafię. w ciągu 50 minut filmu z sali wyszła 1/3 widzów. przerażające, że ktoś wyłożył na to pieniądze. jeżeli główny bohater miał magnetyczny wpływ na kobiety to chyba ze mną coś nie tak. a jeżeli ten film miał być prześmiewczy i groteskowy (bo chyba tylko to miałoby go uratowac) to nie wyszło.
Niemniej polecam obejrzeć. w internecie.
Pracuję w kinie, co więc za tym idzie trochę podpatrzyłam... I wyszłam. Po 5 minutach. Końcówka durna również. Co zrobić - durnota i już ;) Gratuluję tych 50 minut...
siedziałam tak długo tylko dlatego, że łudziłam się, że bedzie lepiej. no, albo że chociaż końcowka coś da, ale niestety aż tak długo nie dałam rady. pomęczę się z piwkiem jak bedzie w internecie i obejrzę koncówke ;)
pamietasz moze jak sie skonczylo? ja poleglam a ciekawa jestem czy nabralo sensu na finiszu.
Urocze.
Kliknełam odpowiedz do Juli zamiast Akidy27, moje rozkojarzenie ot tyle.
Zyczę miłego wieczoru, powodzenia w rzucaniu równie wyśrubowanych tekstów gdzie indziej.
(wybacz, że dostrzegam dopiero teraz) Tak, widziałam końcówkę i pamiętam... Nie nabrała sensu xD
Obejrzałam xD Wchodziłam na niego kilka razy i nie wytrzymywałam więcej, niż pięć, dziesięć minut na raz, ale sumarycznie obejrzałam go w całości
Tak, tak i jeszcze napisz że za pierwszym razem oglądałaś od 1 do 5 minuty, za drugim od 6 do 10, następnym razem od 11 do 16 itd. Wyraznie napisałaś że wytrzymalaś 5 minut i wyszłaś. I gratulowałaś komuś kto wytrzymał 50 min co ma świadczyć że dla Ciebie byłoby to zbyt ciężkim przeżyciem.
Ja obejrzałem cały. Chłam chłamów. Paździerz paździerzy. To antydzieło zasługuje na wiele, poza uwagą. Właściwie to trudno znaleźć coś gorszego od tego... Gulczas ma więcej logiki (bo ją ma). Klątwa doliny węży jest nawet zabawna. Łza księcia ciemności jest chociaż dziwna. Kac Wawa żenująca. Drzewa śmieszne. Świnka żałosna. Natomiast to łączy wszystkie najgorsze cechy wszystkich tych filmów. Dno den.
Śmiało, dołóż jeszcze kilka epitetów, nie żałuj sobie, nie duś ich w sobie, no , dawaj śmiało!
Myślę że opisałem ten film wystarczającą ilością przymiotników. I szczerze uważam że jeśli ktoś uważa ten film za najlepszy w historii to nie mamy w ogóle o czym rozmawiać. Mimo to, pozdrawiam ale życzę od teraz doświadczeń z innymi, lepszymi, filmami :) Chociaż "Świat to za mało" to całkiem, całkiem film :)